Dzwoni budzik 9 rano, ledwo zwlekam się z łóżka, ubieram spodnie,koszulkę schodzę po schodach nieświeadomie omijam lustro,zegar w podświadomości wiem ,ze te czynniki mogą doprowadzić do uswiadomienia.Czuję lekkość brak cięzaru ciała lecz to nie wpływa na świadomość we śnie, jestem nadal nie świadomy tego ,ze śnie a nie jestem na jawie.
Nagle znalazłem się w szkole, akcja się urywa dzień jak co dzień czas leci szybko dużo dziwnyh zdarzeń, robię salta skacze wysoko wszystko przez to ,ze nie czuje ciężaru ciała. akcja przenosi się na jakaś łąkę gram w piłkę nie dzieje się nic szczególnego
Wracam do domu idę do kuchni robię sobie coś do jedzienia, gdy idę do pokoju przechodzę kolo lustra tym razem się popaczyłem, ale zaraz przecież byłem 2 dni temu u fryzjera tp dlaczego mam długie i nie zadbane włosy ?..
Następuje uświadomienie, czas się zatrzymuje analizuje po krótce calą akjce snu w tym czasie jestem zastygły jak kamień, i zaczynam upadać jak wieża w lewo czas płynie wolne, wieża z mojego ciała upada tak samo wolno jak leci czas dochodzą halucynacje dzwiękowa takie samie jak przy usypianiu słyszę wszystkie dziwieki jakie usłyszałem skomulowane w jeden pulsacyjny dzwięk,przy pełni swiadomosci upadam na ziemie
Leżę na łózku,czuje cięzar ciała, uff już nie spię i nie jestem przed lustrem,w snię trwało to wicznosć a teraz przy pelni swiadomości wydaje się krótko, oczywiscie nie mogę się ruszać, wiem ,ze organizm odcioł mi czucię abym nie uciekł z łóżka podczas snu, wiec po kolei technika małego palca próbuje poruszać małym palcem i idę do góry mija 30sekund i jestem w pełni przebudzony.